Wszyscy wiedzieliśmy już od początku, że oferta Alior Sync jest zbyt piękna aby była prawdziwa, albo aby potrwała zbyt długo. Zaczęliśmy w czerwcu zeszłego roku od niemal bezkonkurencyjnej oferty, 5% zwrotu za transakcje w internecie do wartości 25 000 PLN miesięcznie, czyli maksymalnie 1250 PLN. Bez żadnych warunków i obostrzeń, dla wszystkich. Oferta nie do pogardzenia, ale też jednocześnie na tyle hojna, że rozpoczęły się kombinacje jak tu wyciągnąć ten cashback, bez faktycznego wydawania 25 000 PLN.
Sposoby się pojawiły, ale Alior Sync zareagował i ukrócił proceder nakładając bana na kilka kodów MCC, które pozwalały na transfer środków bez faktycznego poniesienia takich kosztów. To było we wrześniu, czyli po trzech miesiącach od startu banku. W październiku natomiast wprowadzono kolejną zmianę, cashback zamiast po 5, był wypłacany po 10 dniach roboczych, w praktyce zawsze w okolicy połowy miesiąca. Niby nieduża zmiana, ale jednak kolejne utrudnienie.
Sposoby się pojawiły, ale Alior Sync zareagował i ukrócił proceder nakładając bana na kilka kodów MCC, które pozwalały na transfer środków bez faktycznego poniesienia takich kosztów. To było we wrześniu, czyli po trzech miesiącach od startu banku. W październiku natomiast wprowadzono kolejną zmianę, cashback zamiast po 5, był wypłacany po 10 dniach roboczych, w praktyce zawsze w okolicy połowy miesiąca. Niby nieduża zmiana, ale jednak kolejne utrudnienie.