Przegląd funduszy - UniKorona Pieniężny - UNK4

Poniższy wpis to pokłosie mojej współpracy w tym miesiącu z TFI Union Investment, co widać też po bannerze obok. Chciałbym jednak zapewnić, że zawarta w nim opinia na temat funduszu UniKorona Pieniężny, który osobiście sam wielokrotnie miałem w portfelu, nie została mi narzucona i nie tylko jestem autorem tych słów, ale też w pełni się z nimi zgadzam :-)


Aktualizacja portfela - listopad 2013

Muszę robić podsumowania jednak nieco szybciej, bo pomimo, że minęło dopiero 6 dni kolejnego miesiąca to już sytuacja portfela jest diametralnie różna od tego co widzicie na obrazku poniżej, który to został sporządzony 30 listopada 2013. Wtedy i tak nie był to rekordowy odczyt, ale obecnie jest kolejne 700 PLN niżej, głównie za sprawą spadków NB4 i QUE2. Generalnie sam listopad pomimo dojścia WIG20 do poziomów nie notowanych od roku, jest raczej neutralny, teraz mamy kolejną korektę, która ściągnęła kurs poniżej 2500 pkt.

Wiele jednak wskazuje na to, że jest to tylko korekta, która wydaje się niezbędna, jeśli mamy wyciągnąć indeks na nowe maksima. Do końca grudnia zostało jeszcze trochę czasu i wiele może się zmienić. Osobiście przewiduje przynajmniej jeszcze jedno podejście pod tegoroczne szczyty na przełomie roku, dlatego dzisiaj dokonałem konwersji połowy ML4 na QUE2, a druga połowa prawdopodobnie zostanie poddana konwersji w przyszłym tygodniu. Wszystko zależy od tego jak będzie zachowywał się indeks WIG20.


Dlaczego pozbywam się ML4? Bo kompletnie zawiódł mnie ten fundusz, zgodnie z przewidywaniami, Nikkei 225, wybił z formacji trójkąta tworzonego od pół roku i wspiął się na tegoroczne szczyty, ale pozostało to praktycznie bez wpływu na fundusz ML4, który w tym czasie praktycznie nie zmieniał swojej wartości. Za to wystarczyło aby pojawiła się korekta na indeksie i momentalnie jego wartość spada w dół. Nie podoba mi się to i docelowo chciałbym się go pozbyć w całości, w zamian za to grając pod wzrosty WIG20. Czy to się opłaci, to się jeszcze przekonam, pewnie jak zwykle niezbyt przyjemnie ;-).

Za wzrostami na GPW przemawia kilka czynników, począwszy od przyśpieszenia gospodarki (wzrost PKB za 3. kwartał 2013 na poziomie 1,9%) przez dużą falę debiutów i wzrost zainteresowania funduszami akcji przez "zwykłych Kowalskich", a na niskich stopach procentowych skończywszy. Nie bez znaczenia jest też pewnie fakt, że w najbliższym miesiącu, a może nawet dwóch, nie grozi nam ograniczenie programu QE3 prowadzonego przez amerykański FED, a to oznacza, że Wall Street nie będzie miało powodu do spadków notowań, bo coś z tym tanim pieniądzem trzeba przecież robić.

W przyszłym tygodniu czeka nas też jeden duży debiut, Energa wchodzi na giełdę po znacznie obniżonej cenie i jest szansa na zyski w dniu debiutu, a to oznacza, że pojawią się kolejne artykuły w mediach i coraz więcej osób być może zapomni o stratach z 2008 roku i wróci do inwestowania, a jest co równoważyć, bo podaż akcji zapewnią OFE, które muszą pozbyć się części akcji z powodu przyjętej dzisiaj nowej ustawy o OFE, która praktycznie rozmontuje nam drugi filar. To jednak temat na osobny wpis i niewykluczone, że takowy powstanie :-).

Walka o niższą marżę kredytu hipotecznego - historia Marcina

Walka o niższą marżę kredytu hipotecznego - historia Marcina
Zapisy na Energę się zakończyły (przynajmniej jeśli chodzi o inwestorów indywidualnych ;-)), poziom redukcji zapisów powinniśmy poznać pod koniec tygodnia, albo w poniedziałek, a według plotek jakie czytałem będzie to 55%, czyli znacznie mniej niż większość z nas się spodziewało, ale to tylko plotki.

Wróćmy jednak do meritum, może część z Was kojarzy, kilka lat temu opublikowałem na blogu wpis, w którym zachęcałem do walczenia z bankiem o obniżenie marży kredytu hipotecznego, bo to często najłatwiejszy sposób na zyskanie dużych oszczędności, szczególnie jeśli braliście kredyt w niekorzystnym momencie. W głównym menu bloga macie odnośnik, zarówno do tego tekstu jak i do wniosku, i o ile popularnością cieszą się cały czas dużą, o tyle wiele osób obiecało, że pochwali się wynikami negocjacji z bankiem, ale do tej pory mało kto dotrzymał obietnicy ;-).

Tym bardziej cieszy mnie fakt, że napisał do mnie Marcin, którego historię, chciałbym Wam poniżej przytoczyć.

Newag? - dziękuję postoję. A co z Energą?

Ten wpis miał zostać opublikowany już tydzień temu, ale jak to czasami bywa, nie zawsze jest natchnienie ;-) Nie mniej jednak tytuł i tak nie traci na znaczeniu, bo stało się dokładnie tak jak zakładałem. Według podanych informacji redukcja na akcjach Newagu wynosi 92,55%, więc nawet Ci, którzy się zapisali za spore środki, dostaną zaledwie 1/12 tego czego oczekiwali. Zapisy nie miały górnego limitu, więc można było kupić spory pakiet, ale trzeba by było pewnie na niego przeznaczyć środki w kwocie setek tysięcy PLN.

Warto jednak wziąć pod uwagę fakt, że ryzyko wcale nie wydaje się takie duże, co prawda Newag jeszcze nie zadebiutował, ale teraz już wiemy, że inwestorzy instytucjonalni zapisywali się na akcje po cenie 1,5 PLN wyższej niż osoby prywatne (różnica to 8%). To dobrze wróży drobnym inwestorom, bo skoro instytucje były skłonne zapłacić ponad 20 PLN, to kurs nie powinien poniżej tego pułapu spaść na debiucie, ale tego nie wiedzieliśmy przed końcem zapisów ;-).