Jak zacząć oszczędzać pieniądze?

Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie cykl wpisów dotyczący oszczędzania, czyli coś co powinno się świetnie wpisać w profil tego bloga. Tego właśnie najbardziej brakuje mi tu brakuje, bo ostatnimi czasy blog służy bardziej jako informator na temat mojego portfela i promocji bankowych, i oczywiście są to dosyć ciekawe treści, ale raczej nie są długoterminowe, to nie są wpisy do których chce się wracać.

Z drugiej strony na temat oszczędzania napisano w sieci już pewnie tysiące razy i ta perspektywa wyważania otwartych drzwi trochę mnie martwi, ale pewnie nikomu nie zaszkodzi przeczytać o podstawach po raz 1001, a być może i uda mi się zaskoczyć Was jakimiś ciekawymi rozwiązaniami. Mam zamiar przygotować też kilka pomocy naukowych, które powinny pozwolić na łatwiejsze ogarnięcie swojego domowego budżetu, bo to jeden z pierwszych kroków do rozpoczęcia skutecznego oszczędzania.

Dzisiaj chciałbym odpowiedzieć na pytanie postawione w tytule wpisu, czyli...

Jak zacząć oszczędzać?


Niestety ale oszczędzanie wymaga systematyczności, bez tego pogubimy się w całym gąszczu rachunków, nieprzewidzianych wydatków i nigdy nie dojdziemy do ładu. Z jednej strony zapanowanie nad swoimi finansami może być dla niektórych osób ciężkie, ale z drugiej, ich uporządkowanie będzie korzystne nie tylko dla Waszego portfela, ale z czasem i dla własnego samopoczucia, bo przecież nikt nie lubi przypominać sobie o niezapłaconym rachunku za prąd, telefon czy telewizję gdy usługa zostanie wyłączona ;-).

Co należy zrobić? Wersja skrócona, to zaopatrzyć się w kalendarz, jeśli nie chcecie korzystać z rozwiązań online (jak np. Google Calendar) to nic nie stoi na przeszkodzie aby zakupić kalendarz książkowy, gdzie bez problemu będziecie mogli zapisać sobie terminy płatności wszystkich rachunków. Google Calendar ma tę zaletę, że możecie sobie ustawić przypomnienia via email, lub z takich aplikacji desktopowych jak np GMinder, nie mówiąc już o tym, że posiadając smartfona z Androidem czy iOS, można dostawać przypomnienia na telefonie, wszystko automatycznie! I tu właśnie wkracza druga kwestia, a mianowicie uporządkowanie co miesięcznych wydatków. Zdaje sobie sprawę, że pilnowanie wszystkich rachunków nie jest proste, często rzucamy je w kąt, czasami dostajemy je online i zapominamy sprawdzić itd. Jednak aby zaprowadzić porządek powinniście zebrać wszystkie swoje faktury z danego miesiąca i wpisać w kalendarzu terminy ich płatności oraz kwoty. Powinny to być wszystkie stałe wydatki takie jak raty kredytów, czynsz za mieszkanie, opłaty za prąd, wodę, telefon/y, telewizję, internet itp. Jednym słowem wszystkie stałe wydatki, które musicie ponosić w każdym miesiącu. Natomiast wersję papierowe najlepiej trzymać w jednym miejscu, można sobie założyć kilka teczek na różne kategorie wydatków, można sobie prowadzić co roku nową teczkę, ze wszystkimi rachunkami, ważne, żeby mieć to w jednym miejscu i nie zastanawiać się "gdzie ja to położyłem fakturę tę fakturę", w chwili gdy telewizor się zepsuł i trzeba skorzystać z gwarancji ;-).

To będzie bardzo dobry punkt wyjścia do dalszego działania, a mianowicie odpowiedzi na pytanie...

Ile wydaje co miesiąc?


To niestety jeden z najtrudniejszych elementów jeśli chodzi o skuteczne rozpoczęcie oszczędzania. Owszem, można to obejść w pewien całkiem prosty sposób, który często jest polecany w tego typu poradnikach, ale zanim pójdziecie na "łatwiznę", może kogoś uda mi się namówić do podejścia do sprawy metodycznie. W wielu poradnikach polecanych jest sporo aplikacji, które pomagają zarządzać swoimi wydatkami, ba teraz nawet Alior Sync taką funkcjonalność oferuje i pozwala importować transakcje z rachunków z innych banków, ale pewnie nie każdy ma ochotę się w takie rzeczy bawić, rozgryzać system i dopasowywać pod siebie strukturę wydatków.

W tej kwestii jestem dosyć staroświecki  i od ponad 3 lat prowadzę sobie arkusz Excela gdzie zapisuje wszystkie wydatki i przychody, i mogę Wam powiedzieć, że to na prawdę działa. Aby nie być gołosłownym przygotowałem Wam przykładowy arkusz w Google Docs, wypełniony danymi i komentarzami, aby wszystko było jak najbardziej jasne.

Tak już widzę Wasze miny, na samą myśl o tym, że codziennie mielibyście spisywać każdy wydatek. To nie jest takie trudne na jakie wygląda. Po pierwsze najlepszy sposób to zbieranie paragonów, wtedy można wieczorem usiąść i w 2-3 minuty wszystko wklepać w podziale na kategorie. Możecie mi wierzyć, że taki "rachunek sumienia" działa i daje ogromną świadomość tego na co wydajemy pieniądze i gdzie je można zaoszczędzić. Każdy oczywiście może sobie dostosować kategorie pod siebie, dodać nowe, zmodyfikować istniejące i jest to znacznie prostsze niż zabawa gotowymi systemami.

Jeśli jednak nie macie ochoty zapisywać wydatków dzień w dzień, to można wypracować sobie inny system. Można to robić rzadziej, np. raz w tygodniu, wtedy najlepiej na początku tygodnia trzymać w portfelu jakąś znaną kwotę pieniędzy (przybliżoną, powiedzmy 150 PLN) i po tygodniu sprawdzić ile zostało. Nie da się tego co prawda skategoryzować, ale to dobry sposób na walkę z lenistwem. Resztę wydatków można spisać z wyciągu w banku. Dalej nie będzie tu podziału na kategorie, ale przynajmniej będziecie wiedzieli ile wydajecie, a to bardzo ważna informacja.

Do przeprowadzenia eksperymentu bardzo zachęcam, idzie luty, najkrótszy miesiąc w roku, więc tym bardziej warto spróbować. A wiedza o wydatkach to jeden z najistotniejszych elementów całego procesu oszczędzania, bo każdy dobrze wie, że własnego "wroga" trzeba bardzo dobrze poznać, aby znaleźć jego słabości ;-).

Co dalej?


Gdy już sobie uporządkujecie wszystkie swoje rachunki, sporządzicie rachunek sumienia dotyczący wydatków, można zająć się drugą częścią arkusza, który pokazałem Wam chwile wcześniej, a więc uporządkowaniem swoich aktywów (posiadanych środków pieniężnych) oraz swoich zobowiązań (głównie mam na myśli długi na kartach kredytowych i pożyczki/raty). To już jednak temat na kolejny wpis, który powinien pojawić się w przyszłym tygodniu.

Mam nadzieję, że cały cykl się Wam spodoba, jeśli macie jakieś pytania, uwagi czy rady to zapraszam do komentarzy.
Udostępnij

RO

  • Image
  • Image
  • Image
  • Image
  • Image
    Komentarze
    Komentarze na Facebooku