Jest nadzieja dla Biedronki - płatności telefonem

Tak jak nie lubię Wirtualnej Polski za jej tabloidyzację, tak dzisiaj opublikowali całkiem ciekawy artykuł, który przypadkiem trafił mi w ręce, a został już "przedrukowany" przez większość popularnych mediów w tym kraju. Nic w tym dziwnego, bo pewnie ze świecą szukać polaka, który nigdy chociażby nie słyszał o Biedronce, a pewnie można bezpiecznie założyć, że większość z nas robi tam zakupy.


Ja akurat często korzystam z usług tego sklepu, w dużej mierze przez to, że mam go bardzo blisko domu, ale też za sprawą atrakcyjnych cen i faktycznych promocji, a nie tylko takich symulowanych, jak to lubią robić inne sieci handlowe. Jako osobnika, który ma konta w kilku bankach, lubuje się w zakupach przez Internet i najchętniej nie nosiłby gotówki wcale, dlatego przeszkadza mi ten wymóg płacenia w Biedronce gotówką.


Ok z jednej strony ich rozumiem, nawet jako największych detalista w kraju z obrotami rzędu 25 mld PLN wynegocjowaliby pewnie opłatę interchange na poziomie 1,2%, może nieco niższą za płatności kartą, co zakładając, że nawet tylko 1/4 klientów płaciłaby kartą, oznacza przekazanie na rzecz banków i organizacji płatniczych ponad 90 mln PLN, podczas gdy obrót gotówkowy kosztuje 0,3-0,4%, czyli jedną trzecią mniej.

Na zamontowanie terminali raczej się nie zanosi, nawet jak interchange zostanie obniżony ustawowo, to i tak nadal będzie to co najmniej 2 razy drożej niż to ile Biedronka płaci za obsługę gotówki. Nie bez kozery przy każdej Biedronce są bankomaty, a nawet taki gigant jak PKO BP chce się tam zadomowić i zamierza w tym roku postawić przy Biedronkach ponad 200 swoich bankomatów.

Na pomoc idzie nam jednak technologia, we wspomnianym artykule WP napisała, że podobno Jeronimo Martins współpracuje ze spółką ICP Polska nad aplikacją dla smartfonów, która pozwoliłaby na zrealizowanie płatności z pominięciem organizacji płatniczych. W praktyce wyglądałoby to tak, że odpalamy program powiązany z naszym RORem, generujemy w nim kod płatności, podajemy kasjerowi, a Biedronka automatycznie obciąży nasz rachunek. Oczywiście oznacza to konieczność współpracy z jakimś bankiem, pytanie czy z jednym czy z kilkoma jest jeszcze otwarte.

Podobno Biedronka chce, aby taka operacja nic jej nie kosztowała, czyli płatność telefonem przenosiłaby bankowi żadnych zysków z prowizji i nie obciążała dodatkowymi kosztami sklepu. W pierwszej chwili myślisz "to utopia", ale po dłuższym zastanowieniu, Biedronka to gracz, który może rozdawać karty na tym rynku i jeśli podpisze umowę na wyłączność z jednym bankiem, to tenże bank na pewno złapie tym sposobem wielu nowych klientów. Jesteście świadkami, że pierwszy pójdę założyć konto w takim banku aby móc płacić telefonem w Biedronce, a jakby to był Alior Sync z cashbackiem na poziomie 5% (bo to ma być przecież transakcja internetowa) to już ogólnie byłby cud, miód i orzeszki ;-).

Ale zejdźmy na ziemie, na razie nie ma żadnych pewnych informacji, Biedronka nie komentuje tego artykułu, ICP Polska milczy (choć podobno po sieci krąży film z prezentacją tej usługi, nie mogłem go jednak nigdzie znaleźć), a my mamy ciekawą zagadkę. Myślę, że mogłaby to być rewolucja, jeśli taka forma płatności przyjęłaby się w Biedronce, żadne tam NFC czy inne paypassy, ale właśnie taka prosta aplikacja, która potrzebuje tylko dostęp do internetu (w tym celu mają być montowane WiFi w Biedronkach, ale jaki posiadacz smartfona nie ma pakietu internetowego w abonamencie? ;-)).

Jestem też zdania, że na Biedronce to by się nie skończyło, za nią poszliby następni i mogłoby się okazać, że nasz kraj jest swego rodzaju ewenementem na świecie, a organizacje kartowe miałyby nie lada orzech do zgryzienia. Owszem nie wyobrażam sobie, że nagle w telefonie będę miał aplikację do płacenia w Tesco, Lidlu, Rossmannie itd. bo nie tędy droga, ale potrafię sobie wyobrazić, że ktoś zbierze to wszystko w jedną całość i zrobi z tego porządny system na skalę ogólnopolską.

Pewnie się za bardzo rozmarzyłem, ale nie ukrywam, że dla mnie to jest genialne rozwiązanie i jak tylko się pojawi, to na pewno z niego skorzystam :)
Udostępnij

RO

  • Image
  • Image
  • Image
  • Image
  • Image
    Komentarze
    Komentarze na Facebooku

15 komentarze:

  1. Brzmi to bardzo fajnie, ale diabeł - jak zawsze w tego przypadkach - tkwi w szczegółach. Jestem ciekaw na przykład czy pieniądze na zapłatę spływać będą z konta telefonicznego (obojętnie prepaid czy postpaid) co byłoby IMO najlepsze, będą zabierane z powiązanego konta bankowego (też niezłe rozwiązanie, ale już nie tak dobre) czy też trzeba będzie ładować jakąś wirtualną biedronkową portmonetkę (byłaby to porażka na całej linii).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. True portmonetka to słaby pomysł, szczególnie nieoprocentowana ;) ROR chyna najlepszy, bo nie chciałbym chyba, żeby mi operator doliczał zakupy w piedronce do abonemantu, poza tym wtedy trzeba mieć umowę z operatorem GSM, a tak wystarczy z jednym bankiem ;)

      Usuń
    2. W zasadzie wystarczyło by każdorazowe generowanie obrazka QR i jego skanowanie przez odpowiedni program w komórce - jak to ma na przykład miejsce w Fotokasie w Citi Handlowym :>

      Usuń
    3. ... Pozostaje tylko kwestia potwierdzenie zapłaty dla kasy. Kod jakiś?

      Usuń
    4. Ty masz podać swój chyba jakiś kod transakcji, wbijany do kasy, na ekranie pojawia się pytanie, czy potwierdzasz transakcję, jak tak, to kasa dostaje info, że zgoda i drukuje paragon ;]

      Usuń
  2. Sensowne rozwiązanie przebijające monopol kartowy na pewno się przyda :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cytaty: "Nie bez kozery przy każdej Biedronce są bankomaty" to nie jest prawda, znam tylko jedną biedronkę z bankomatem a w przypadku innych do kasy ze ściany jest co najmniej 5 minut na piechotę.
    "ale jaki posiadacz smartfona nie ma pakietu internetowego w abonamencie?" ja znam tylko jednego co korzysta z pakietów, reszta albo internet cennikowo albo wyłączony.
    Zasadniczą kwestią jest konieczność posiadania odpowiednio nowoczesnego telefonu z internetem lub wifi oraz właściwym systemem operacyjnym żeby uruchomić aplikacje. Czyli opcja nierealizowalna przynajmniej do czasu przymusowego wyłączenia 2G.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziwne, ja jeszcze nie widziałem biedronki bez bankomatu, w okolicy mam chyba 4, wszystkie mają, ale ok nie będę się sprzeczał.

      Co do drugiej sprawy, masz racje, ale nie oszukujmy się, Ci co nie korzystają ze smartfonów i nie mają internetu w pakiecie, nie będa korzystali z płacenia w telefonie, bo dla nich to czarna magia. Oni nadal pozostaną przy gotówce, ta zmiana jest dla ludzi, którzy nowych technologii się nie boja i chcą z nich korzystać. I tak jak napisałem, "każdy posiadacz smartfona" czyli odpowiednio nowoczesnego telefonu. Przecież nawet jak w biedronce będzie WiFi, to nie każdy telefon jest w stanie się łaczyć z siecią przez WiFi, a każdy za to potrafi łączyć się przez sieć komórkową.

      Usuń
  4. Odnośnie spekulacji co do banku. Ja osobiście obstawiam PKO BP. Oni mieli już w zeszłym roku (jakoś w Q1) dość poukładaną koncepcję, jak coś takiego miałoby wyglądać (nie tylko w zakresie płatności dla jednego sklepu, ale dla wszystkich sklepów, dla których są operatorem terminala płatniczego). Dodatkowo wówczas przeprowadzali przetarg na dostawcę oprogramowania dla ich rozwiązania. Zamysł był końcówka roku, ale jako, że nie słyszałem nic na ten temat to przypuszczam, że projekt ma jakieś obsunięcie (bez niespodzianki, bo wymagania ciężko było zrobić w takim czasie jak chcieli). Ogólnie mieli być gotowi na IPhone, Android, Symbian oraz Bada, więc jeśli to zrealizują i połączą współpracę z Stonką wówczas raczej gwarantowany sukces tego sposobu płatności (w założeniach było automatyczne wiązanie z ROR, jak i KK oraz portmonetka dla 'nie klientów'). Cóż pożyjom uwidim...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. BTW. Oni oprócz kodów QR zakładali również generowanie kodów przez terminal i wprowadzanie ich do aplikacji, która generowałaby zwrotny kod, co umożliwiałoby też korzystanie z całego systemu na starszych modelach telefonów.

      Usuń
  5. hmm już widzę jak koleś wyciąga komorke, łączy się z wifi, otwiera aplikacje, zatwierdza coś tam, pokazuje kod kasjrowi, a styłu pada słow na k.... co tak długo i kolejka rośnie !

    druga sprawa pisze na wp "Za Biedronką stoi jednak prawdziwa rzesza klientów, częściowo nieubankowionych, którym bank będzie mógł zaoferować swoje produkty."
    - jak ktos nie ma konta w banku to za pieron nie będzie używał tego diabelstwa bo nie wiadomo z czym to się je !

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem prawie pewien, że tak nie będzie, ale dla mnie idealnym rozwiązaniem byłoby płacenie z rachunku telefonu (prepaid/postpaid). Kupno doładowania na Allegro znacznie zmniejsza rzeczywisty koszt każdej złotówki, poza tym można jeszcze zgarnąć jakieś promocyjne doładowania.

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja ide o zakład, że to może trwać krócej niż płatność gotówką i wydawanie reszty, szczególnie gdy Pani w kasie nie ma drobnych i chodzi ich szukać do kolezanki z kasy obok... w czasie kasowania spokojnie możesz sobie aplikacje przygotować ;) tak czy siak, chciałbym to sprawdzić.

    Pomysł z płaceniem z kasy prepaid nie jest zły, ale wątpie aby był łatwy w realizacji i możliwy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do płatności z konta prepaid to nie sądzę, że jakikolwiek operator się na to zdecyduje. Operator sprzedaje doładowania dystrybutorom z pewnym dyskontem, w związku z tym to on pokrywałby część Waszego rachunku za zakupy w Biedronce. Myślę, że jednak operatorzy nie chcą być instytucją charytatywną albo przynajmniej dofinansowywać częściowo zakupy innych osób ;).

      Usuń




  8. O tak.....już widzę jak ludzie ze wsi którzy tłumnie odwiedzają biedronki , wyciągają smartfony i płacą.






    OdpowiedzUsuń