Pewnie część z Was się ze mną zgodzi, że nie ma nic gorszego niż telefoniczna akwizycja przeróżnych instytucji, w tym także banków, które na każdym kroku chcą wyciągnąć od nas pieniądze i często robią to pod przykrywką "unikalnych" ofert. Jeszcze gorsza jest jednak nachalna akwizycja, na którą jestem bardzo wyczulony, i która dzisiaj sprowokowała mnie do napisania tego posta.
Tutaj przeczytasz, jak Play sprzedaje "pakiet medyczny"...
Od kilku miesięcy jestem szczęśliwym (przynajmniej do dnia dzisiejszego) abonentem sieci Play, oferta całkiem niezła, połączenia działają, to samo internet, a do tego wewnętrzny roaming trzech operatorów (Play podpisał umowy z Plusem i Orange i telefony tej sieci mogą logować się do nadajników tych operatorów), który sprawia, że nigdy nie ma problemu z zasięgiem.
Niestety dzisiaj zarobili poważnego minusa, z samego rana "zaatakowała" mnie Pani, która zaproponowała unikalną, świetną usługę jaką miałoby być ubezpieczenie na życie i od następstw nieszczęśliwych wypadków, kosztującą zaledwie 20 PLN doliczane do rachunku za telefon. Pani wyrecytowała wyuczoną formułkę, która kończyła się zdaniem w stylu "i to wszystko dla Pana w tak niskiej cenie, proszę tylko potwierdzić mi swoje imię i nazwisko". To właśnie ta sztuczka socjotechniczna mnie najbardziej wkurzyła, bo jeszcze wcale nie powiedziałem, że cokolwiek chce, a Pani już chciałaby abym potwierdzając swoje dane wyraził jednocześnie zgodę skorzystanie z oferty, z której mogę zrezygnować w ciągu 30 dni od otrzymania dokumentów.
Mało tego, moja stanowcza odmowa i brak zainteresowania nie robił na Pani żadnego wrażenia, już dawno nie miałem do czynienia z taką nachalnością, nawet konsultanci mBanku dają szybciej za wygraną. Nie wiem, może prowizja za sprzedanie tego ubezpieczenia jest rekordowo wysoka? To jednak tylko jedna strona medalu.
Chciałem przedstawić tę sytuację na blogu i przy okazji przeanalizować ofertę tego ubezpieczenia, więc zacząłem szukać na stronach Play jakiejś wzmianki, bezskutecznie. Z pomocą przyszło dopiero Google, które jednak znalazło tylko dwa dokumenty PDF ze szczególnymi warunkami ubezpieczenia grupowego, Pewne Rachunki i Pewna Ochrona. Żadnych innych informacji nie ma, a same dokumenty datowane są na 16 stycznia 2012. Niestety nie ma w nich ani słowa o warunkach finansowych, które dostaje się dopiero wraz z właściwą polisą.
To co udało mi się wyłapać z rozmowy, za te 20 PLN miesięcznie otrzymam w razie niezdolności do pracy bądź śmierci (wtedy moi bliscy) 1200 PLN miesięcznie, a dodatkowo Metlife Amplico zapłaci za mnie rachunki w sieci Play do kwoty 100 PLN! Co za szczodrość! Nie pamiętam dokładnie przez jaki okres te 1200 PLN jest wypłacane, ale prawdopodobnie chodziło o rok. Pani rozbroiła mnie też tekstem, że nawet idąc na zwykłe L4 mogę skorzystać z tego ubezpieczenia. Nie wspomniała tylko, że dopiero po 1 miesiącu i tylko za każde kolejne 30 dni, czyli w praktyce L4 musi trwać przez 2 miesiące. Nie wzięła tylko pod uwagę, że forma mojego zatrudnienia nie pozwoliłaby mi na skorzystanie z tego przywileju i nie mogła przyjąć tego do wiadomości.
I wreszcie ostatnia kwestia, kupować ubezpieczenie przez pośrednika, którym jest instytucja telekomunikacyjna? Z którą dodatkowo za kilka miesięcy mogę się rozstać? Zły pomysł. Wystarczy mi, że połączyłem ubezpieczenie z inwestowaniem, teraz nie będę go jeszcze łączył z rachunkiem telefonicznym...
PS. Liczba fanów na Facebooku dobiła dzisiaj do 100 osób, dziękuje wszystkim fanom i mobilizuje się do rozpisania tego obiecanego konkursu, trzymajcie za mnie kciuki ;-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Komentarze
Komentarze na Facebooku